Chwila relaksu:
Właściciel spaceruje po swojej fabryce. Zauważa faceta stojącego bezczynnie pod ścianą. Pyta go, ile ten zarabia dziennie. Facet odpowiada, że jakieś 150 złotych. Właściciel wyjmuje portfel, daje mu ekwiwalent dniówki i każe mu iść i nigdy nie wracać. Chłopak mówi, że nie ma sprawy i znika. Po chwili pojawia się szef transportu i pyta właściciela:
- Nie widział pan tu może chłopaka z firmy kurierskiej?